Bez zbędnego wstępu :P, dziś chcę Wam pokazać co ostatnio wpadło mi w łapki :).
Pomijam pogodę - co za upał :O. Nie ruszam się z domu - chyba, że gdzieś nad wodę <3.
- Permanentna farba w kremie one60nine artègo - niestety znowu wróciłam do chemii :(, ALE ta wersja farb nie zawiera amoniaku, rezorcyny i parafenylodiaminy (PPD, która może wywoływać podrażnienia i nadmierne wypadanie włosów :(, tutaj post o PPD u Anwen - KLIK). Inne chemiczne farby to powodowały, oprócz Henny Khadi - zobaczymy jak ta farba się sprawdzi :), jeśli znowu zaczną wypadać, to oszaleję :<. Kupiona za 36.60 zł (150 ml) w hurtowni fryzjerskiej.
- TRESemme - Heat Defence Styling Spray - nie suszę włosów, ale dość często prostuję :( (wiem, zło), nie potrafię się od tego uwolnić.. Ten spray termoochronny na wizażu jest wychwalany pod niebiosa! Kupiłam za 25 zł (?) na allegro (300 ml).
- Farouk, CHI, Silk Infusion - do zabezpieczania końcówek :). Używałam parę lat temu, teraz do niego wracam. Kosztował 6,75 zł za sztukę w hurtowni fryzjerskiej (opakowanie 15 ml).
- Isana Hair, odżywka wygładzająca włosy - znana i uwielbiana w blogosferze, jednak za pierwszym razem nie zrobiła na mnie wrażenia, ot poprawna. Wydaję mi się, że moje włosy lubią bardziej odżywcze produkty, ale dam jej jeszcze szansę. Chyba znowu zdrożała :O - 5,49 zł (300 ml).
- Garnier, odżywka pielęgnacyjna do włosów z olejkiem z awokado i masłem karite - kiedy użyłam jej pierwszy raz - WOW, to moje kolejne opakowanie :). Jak dla mnie jest lepsza od Isany. Kupiona za 7,49 zl (200 ml) w Rossmannie.
- Artiste, Hair Care & Styling, Odżywka intensywnie regenerująca - to odżywka proteinowa, nie poleca się stosowanie jej solo, bo może zrobić siano ;). Wiele dziewczyn ją poleca :). Kosztuje tylko 4,99 zł (275 ml) i jest dostępna w Drogerii Natura.
- Nivea Visage Pure Effect: żel-peeling do codziennego mycia twarzy, tonik oczyszczający, matujący krem-żel - to już mój kolejny zestaw z rzędu. Decyduję się na kosmetyki przeznaczone do młodej skóry, ze względu na to, że są bardziej delikatne (i jestem młoda :D). Nie cierpię toników z alkoholem - wyglądam wtedy jak burak! Żel-peeling nie zawiera SLS/SLES. Nie ukrywam, że chciałabym zmienić trochę pielęgnację mojej twarzy, ale z drugiej strony nie mam znacznych problemów z cerą :). Każdy produkt kosztował 9,99 zł w promocji w SupePharm.
- Ziaja, Masło Kakaowe, Kremowe mydło pod prysznic - wcześniej używałam kokosowego, teraz czas na kakaowe i to zdecydowanie lepiej pachnie ;). Dobre, tanie, polskie - 6,39 zł w Rossmannie za 500 ml. Mimo SLES w składzie mydeł Ziai - nie zauważyłam, żeby znacznie wysuszyło mi skórę, chociaż nie ukrywam, że zastanawiam się nad przejściem na delikatniejsze żele/mydła pod prysznic.
- Kosmetyczka - kupiona za 9,90 zł (9,99zł ? :P) w H&M. Wraz ze wzrostem blogomaniactwa potrzebna jest większa :D. Zaczynam się bać, co będzie później :D. Poza tym wężowy wzór jest jak najbardziej "in" i nie kojarzy mi się z tandetą ;), trzeba umieć wszystko odpowiednio zestawiać :).
- Max Factor, 2000 Calorie, Dramatic Look - znany i lubiany tusz do rzęs :), teraz w nowej szacie. Wybrałam wersję ze "zwykłą" szczoteczką, nie lubię półokrągłych. Kupiona na allegro za niewiele ponad 20 zł.
- Delia, Onyx, Eyebrows Gel Corrector 3 in 1 - korektor do brwi. Pierwszy raz mam styczność z takim produktem, przydałoby się coś, co utrzyma moje brwi w ryzach. Nie zdecydowałam się na kolor czarny, brązowym po 2-3 warstwach można uzyskać dość ciemny efekt :). Kosztował mnie ok. 10 zł na allegro.
- L'Oreal, Super Liner Carbon Gloss - eyeliner w pisaku. Zdecydowanie wolę eyelinery w pisaku/kałamarzu, choć nie ukrywam, że ciekawią mnie żelowe :). Jest naprawdę czarny! :). Kupiony za 22,50 zł na stronie http://www.jpkosmetyki.pl/.
- Maybelline, Pure.Cover Mineral - mineralny korektor w płynie w kolorze 01 Nude Beige. Podobno go wycofują :O. Wiecie coś na ten temat? Spodobał mi się po pierwszym użyciu, gdzie ja znajdę zamiennik :(. Kosztował 28,99 zł w SuperPharm.
- Bourjois, Pastel Jouses Fine and Light Powder Blush - róż w kamieniu, nr 16. Kupiony za 26,99 zł - również na stronie http://www.jpkosmetyki.pl/.
- Bell, Milky Shake, Lip Gloss 3D effect - błyszczyk do ust od Bell o nr 10 :). Uwielbiam wszelkie smarowidła do ust :D. Pięknie pachnie! Kupiłam go w Drogerii Natura za ok 11 zł.
- Nivea Fruity Shine Pink Guava - lubię te pomadki :). Mimo, że nie mają one dużych zdolności ochronnych, to nadają ładny kolor i połysk :). Mam jeszcze truskawkową, ale ostatnio weszła wiśniowa i muszę ją mieć! :D. Kosztowała 8,49 zł.
Wieczorem przypomniało mi się jeszcze o soczewkach :D, dlatego zdjęcie w zupełnie innym świetle.
- Soczewki kontaktowe Air Optix for Astigmatism - soczewki toryczne dla astygmatyków. Soczewki kontaktowe Air Optix są świetne, nie odczuwam praktycznie żadnego dyskomfortu. Noszę soczewki miesięczne. Te kosztują 79,99 zł za 3 sztuki w http://www.szkla.com/. U mojego optyka znacznie przepłaciłabym, bo z tego co wiem to samo opakowanie kosztuje ponad 120 zł :/.
... a teraz to, co tygryski lubią najbardziej, czyli swatch'e :D:
Od lewej: róż Bourjois Pastel Jouses nr 16, błyszczyk Bell Milky Shake nr 10, pomadka Nivea Pink Guava
Róż Bourjois to produkt wypiekany. Daje satynowy efekt i pozostawia delikatny shimmer, ale na zdjęciu wyżej tego nie widać, dlatego zrobiłam jeszcze jedno w innym świetle :). Lubię róże w brzoskwiniowej, brzoskwiniowo-różowej tonacji :).
Od lewej: brązowy korektor do brwi od Delii, eyeliner L'Oreal Super Liner Carbon Gloss, Maybelline Pure.Cover Mineral o nr 01 Nude Beige
Uff, to wszystko :D
Wpadło Wam coś w oko? ;) Coś się sprawdziło, a może jednak nie?
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!
Odzywka garniera po 5,99 byla w carrefourze w promocji ;p
OdpowiedzUsuńW Polo również po 5,99 zł ;), ale cóż zrobić jak już zdążyłam kupić :D
UsuńTen błyszczyk milky shake kiedyś uwielbiałam :) dużo tu produktów, które lubię. Mam korektor do brwi Delia czarny i efekt dla mnie extra. Ja mam czarne włosy i brwi więc mi pasuje taki odcień :) Jak ktoś ma jaśniejsze włosy to brąz najlepszy.
OdpowiedzUsuńTen błyszczyk przepysznie pachnie :), ale wkurza mnie aplikator - ten pędzelek jest strasznie mały, trzeba się namachać, w dodatku włosie w nim wywija się na wszystkie strony. Błyszczyk strasznie się ciągnie, ale kolor ma bardzo ładny :)
Usuńciekawia mnie te produkty z 1 zdjecia :)
OdpowiedzUsuńa roz z Bourjois - mam inny kolor i go uwielbiam :)
Róż spodobał mi się :) a jeśli chodzi o pierwsze zdjęcie, to mogę polecić ten jedwab CHI :), reszta jest w fazie testów ;).
UsuńWidzę tutaj moje dwie ulubione odżywki :) Miałam już nic do ust nie kupować (bo mam za dużo),ale Milky Shake mnie kusi od dłuższego czasu i chyba ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam kupować wszelkiego rodzaju mazidła do ust :), a ten błyszczyk od Bell pachnie jak malinowa Mamba :D.
Usuńuwielbiam pomadki Nivea, zwłaszcza truskawkową :)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów Twojego bloga i zapraszam do mnie
caths-life.blogspot.com
37 yr old Web Developer II Jilly Hegarty, hailing from Cottam enjoys watching movies like Joe and Geocaching. Took a trip to Rock Art of the Mediterranean Basin on the Iberian Peninsula and drives a Esprit. post
OdpowiedzUsuń